/fot. arch. pixabay/

Pewien człowiek zgubił kapelusz. Mimo zmartwienia wpadł na pomysł. Pójdę do kościoła i ukradnę kapelusz. Może w czasie kazania, kiedy wielu parafian jest mało zorientowanych lub może w czasie Komunii, kiedy wielu opuści ławki. I wszedł. Zaczął się rozglądać. Wtem stanął. Nadstawił ucha. Ksiądz mówił kazanie na temat Dziesięciu Przykazań. Po mszy św. nasz bohater poszedł do zakrystii. „Proszę księdza – szepnął na ucho. Dzięki księdza kazaniu nie popełniłem przestępstwa. Chciałem ukraść kapelusz, ale zmieniłem zamiar!

Ksiądz zdziwiony reakcją na swoje kazanie zawołał:
– „Wspaniale! Niech mi pan powie, co w moim kazaniu tak na pana podziałało?”
– „Kiedy ksiądz mówił o przykazaniu szóstym, nagle przypomniałem sobie, gdzie zostawiłem kapelusz.”

Drodzy Przyjaciele!
Skończyliśmy mówić o szóstym przykazaniu. Nie rozglądajcie się jednak po kapeluszach, portfelach i parasolach. Mamy przecież o wiele więcej! Posłuchajcie, co nam dał Bóg dając przykazanie VII, tzn. przykazanie „Nie kradnij!”
Bóg dał nam świat.

Wszystko przygotował na przyjście człowieka. I niebo i gwiazdy, oceany i góry, zwierzęta i kwiaty, ryby morskie i ptaki. Dla człowieka. Tylko dla niego. Bo go ukochał. A kto kocha, chce dawać prezenty.
Bóg jednak nie stworzył muzeum. Mówi do człowieka: „Masz władzę nad tym wszystkim. To jest twoje. Rządź tym, bądź szczęśliwy ty i twoje potomstwo”. Bóg dał nam władzę.

Dając świat i władzę, Bóg dał nam kolejny prezent – hierarchię wartości. To świat jest dla ciebie a nie ty dla świata. Rządź rozumnie. Nie może zwierzę rządzić człowiekiem. Nie można żywić 10 piesków, kiedy za ścianą umiera z głodu sąsiadka. Nie można tłumaczyć, że jest mniej sympatyczna od mojego jamnika. Każdy człowiek to człowiek. Czy czasem daru miłości do bliźnich, który dał ci Bóg, nie ukradłeś i nie dałeś ulubionemu zwierzęciu?

Bóg dał nam hierarchię wartości. Przegięcie w każdą stronę jest grzechem. Rozumne rządy światem i tym, co na nim jest – to dar Boga.
Bóg nie skończył na tym. Daje następny dar. Mówi do człowieka: To wszystko jest wspólne. Nie chcę, żeby jeden wariat zagarnął tym wszystkim a inni byli niewolnikami. Nie chcę, żeby człowiek niepełnosprawny nie miał dachu nad głową i chleba do ust. To wszystko jest wspólne dla was.

Rządźcie tym!
Bóg nie jest skrajnym kapitalistą. Powszechna własność tego, co na świecie jest pierwszym i podstawowym prawem. Naprawdę biedny człowiek ma prawo do twojej i mojej kieszeni. Bo to wszystko jest wspólne.
Ale Bogu dzięki nie jest Bóg również komunistą.
Dał nam kolejny prezent.

– Człowieku! Masz prawo do własności prywatnej. To dzięki niej możesz być wolny, nie musisz żebrać. Nie musisz błagać jak niewolnik o kawałek domu. Dzięki niej masz zabezpieczony w jakiejś mierze byt swój i swojej rodziny. Dzięki niej czujesz się bezpieczniejszy. Nie musisz drżeć każdego ranka czy dożyjesz zmierzchu. Możesz sobie kupić to, co ci się podoba a na co cię stać. Dzięki własności prywatnej czujesz się odpowiedzialny za to, co masz. Dobrze wiesz, że to, co wspólne bywa nieraz niszczone, nie pilnowane, nie zadbane.

Gdyby wszystko było wspólne, chciwy by zabrał za dużo, leniwy nie zdążyłby zabrać, nieśmiałemu zawsze by brakowało a wandal by zniszczył, to co zostało.

Dobrze wiecie, kochani, że własność prywatną można nabyć przez darowiznę, zagarnięcie rzeczy niczyjej i pracę.
Spadków nie jest zazwyczaj tak dużo, żeby człowiek żył z samych procentów.
Znaleźć na drodze pieniądze niczyje to może się i zdarzyć, ale żeby z tego wyżyć?
Jest jeszcze i loteria. Mało jednak jest takich, co to mają szczęście. Zresztą i tak musieli z czegoś założyć.

Co robić więc, żeby mieć własność prywatną? Są dwie podstawowe możliwości:
1) ukraść
2) zapracować.

I Bóg mówi: Nie kradnij! Zapracuj!
„Kto nie chce pracować, niech też nie je!” – powie św. Paweł.
I to jest następny dar Boga dla nas. Może trudny. Może nieszczęsny. Może czasem nie rozumiany. Ale to jest dar.

Dzięki pracy możesz rozwijać talenty.
Dzięki pracy widzisz, że trud ma sens a to jest motorem następnego trudu.
Dzięki pracy możesz mieć własność prywatną a z nią bezpieczeństwo i wolność
Dzięki pracy bierzesz udział w ciągłym stwarzaniu i rozwoju świata.
Dzięki pracy unikniesz nudy, z której rodzi się wiele grzechów.
Dzięki pracy możesz pomóc tym, którzy biedni, niepełnosprawni, starzy, umierający. Praca może stać się narzędziem miłości bliźniego. Z czego dasz, jeśli nie będziesz miał? A skąd będziesz miał, jeśli nie zapracujesz? Biblia mówi:

„Kto dotąd kradł, niech już przestanie kraść, lecz raczej niech pracuje uczciwie własnymi rękami, by miał z czego udzielać potrzebującemu”.
Dzięki pracy wreszcie bierzesz udział w dziele odkupienia świata, wyzwolenia od zła, łączysz się z cierpiącym na krzyżu Chrystusem.
Dając przykazanie VII, Bóg dał nam jeszcze jeden dar. Pokazał jak regulować stosunki społeczne.

Kiedy mówi o sprawiedliwej płacy, kiedy mówi o uczciwości w handlu, kiedy mówi, że zysk nie jest jedynym celem przedsiębiorstw, kiedy mówi o prawie do pracy, kiedy mówi o pomocy narodom słabszym, biedniejszym, pokrzywdzonym może nieraz przez historię, to chce powiedzieć człowiekowi, jaka jest droga do szczęśliwego życia.

Wiemy dobrze bracia, że o uczciwość, pracowitość i sprawiedliwość naprawdę ciężko. I wiele jest grzechów kradzieży, o których musimy sobie jasno powiedzieć. Ale o tym za 2 tygodnie.

Dziś wyjdźmy z dobrą myślą. Bóg dał nam świat i własność, dał nam możliwość pracy i rozwoju talentów. Mamy ręce i nogi. Słyszymy i widzimy. Możemy czuć i kochać. Jakże to jest wspaniałe. Naprawdę! Bóg dał nam wiele. Tak jak w dzisiejszej Ewangelii. Dał nam i upomni się o to.
Dlatego dzisiaj podziękujmy Bogu za te dary. Mimo krzywdy społecznej zawołajmy z psalmistą:

Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz,
i czym syn człowieczy, że się nim zajmujesz?
Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk swoich
Złożyłeś wszystko pod jego stopy:
Owce i bydło wszelakie.
A nadto i polne stada
Ptactwo powietrzne oraz ryby morskie,
Wszystko, co szlaki mórz przemierza.
Zawołajmy z Kochanowskim:
„Czego chcesz od nas Panie za twe hojne dary,
czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?”
Amen!

Ks. Wojciech Węgrzyniak KLIK 
Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter